crom.de, no właśnie podając takie przykładowe powody o to mi chodziło: co komu do tego dlaczego sprzedaję... ważne czy wystawiane auto jest OK pod kątem prawnym i technicznym - i tyle Klienta powinno interesować a nie to dlaczego sprzedaję...
Bo to jest takie pytanie sprawdzające :szeroki_usmiech , jak zaczniesz się jąkać ,czerwienić, to spłoszysz klienta ...i co znowu miesiąc czekania na następnego. Wiadomo każdy może się wyuczyć jakieś formułki i ją odklepać, tylko po co , jak można uczciwe odpowiedzieć.
Lista ignorowanych :lol: , to Ci muszę podziękować, wreszcie wiem ,że moje posty mają swoją wagę i nie idą w próznie , oby takich szczerych ludzi więcej.
Twoja oferta wydaje się być nieatrakcyjna w porównaniu z O3 1.2TSI 105KM Elegance Liftback z Otomoto lub 1.2TSI 105KM Amb+amazing kombi...
Różnica koni niewielka, wyposażenie sporo (naprawdę sporo) lepsze w O3. Argument o zawieszeniu jest dla przeciętnego kupca zbyt słaby, żeby kupić używany stary model zamiast nowego...
Edit: oczywiście życzę Ci, żeby znalazł się kupiec na to, jakby nie było, całkiem fajne auto. Patrząc jednak przez pryzmat próby sprzedaży mojej O2FL 1.4 liftback... została w rodzinie.
Bo to jest takie pytanie sprawdzające :szeroki_usmiech , jak zaczniesz się jąkać ,czerwienić, to spłoszysz klienta ...i co znowu miesiąc czekania na następnego. Wiadomo każdy może się wyuczyć jakieś formułki i ją odklepać, tylko po co , jak można uczciwe odpowiedzieć.
Jakoś nigdy nie miałem problemów (średnio 1-3 miesięcy zależy od tego jaki był sezon) ze sprzedażą auta (sprzedałem już 5 skód teraz 6-sta) - może dlatego, że właśnie nie klepałem formułek i byłem zawsze szczery i uczciwy w rozmowie ? .
Przykład sprzedaży Feli 1.6 LPG Kombi przelot 232km: przez telefon kilka słów - podjechałem tylko pokazać auto bo byłem u rodziców niedaleko a wróciłem z kasą i umową - kupująca nawet nie wsiadła do odpalonego auta tylko popatrzyła czy: nie ma haka i czy są relingi (auto miało być transportem dla rowerów) - reszta ją nie obchodziła.
I przez Klienta musiałem biegać po wpłatomatach bo głupio z kasą jechać jakimś BUS-em 50km do domku
Na święta dostawałem od niego SMS-y z życzeniami
mac_aaron, Wyprzedaże się skończą lub skończyły - wiele ofert jest nieaktualnych a upustów na 2014 nie ma - jedynie co da dealer a wiele nie da...
Poczekajmy spokojnie idzie wiosna
Aha jak masz jakąś ofertę od dealera w dobrej cenie na te konf co podałeś to pokaż to może nawet ktoś w rodzinie skorzysta
[ Dodano: Nie 09 Lut, 14 17:54 ] Big, - niektórym Klientom wydaje się że jak zaczną wypytywać to znajdą jakiś argument żeby zbić cenę i będą happy jacy to oni nie są sprytni.
[ Dodano: Nie 09 Lut, 14 17:58 ]
Zamieszczone przez mac_aaron
Patrząc jednak przez pryzmat próby sprzedaży mojej O2FL 1.4 liftback... została w rodzinie.
możliwe, że tak się stanie albo odłożę w czasie sprzedaż W sumie nic mnie to nie kosztuje na darmowych tablicach gumtree i innych
Aaaa ,to Ty handlarz jesteś 6skód i ludzie się boją
pisałem na forum nie raz ale: moje życie motoryzacyjne było i jest związane z tą marką - a te 6 skód posiadałem od 1994 r.
Po prostu umiem sprzedać własne prywatne auto szczególnie że nic nie mam do ukrycia a o auta zawsze dbałem (podobno czasem przesadzałem..)
[ Dodano: Nie 09 Lut, 14 18:11 ]
Zamieszczone przez bishop
Fotki w ogłoszeniach masz jakieś takie rozmazane jakby robione mikrofalówką, może popraw ich jakoś
no wiem ale jakoś nie ma kiedy - jakbym był handlerem (ale mam inne źródło dochodów) to był zamówił sesję zdjęciową jakie spotykamy w ogłoszeniach u zawodowców... - ale wtedy zostałbym do nich szybko zakwalifikowany
Przecież chyba nie jestem jakimś unikatem na forum przy tylu userach co miał w życiu 6 Skód? No chyba że jestem wówczas bardzo się cieszę
I co w tym dziwnego? Przyczyn sprzedaży może być baaaaardzo wiele: znudziło się, mam kasę i chcę np. Q7, żona chce czerwony, dostanę firmowy na codzień i tego nie potrzebuję, itp itd... niekoniecznie musi być przyczyna w aucie - i akurat w moim nie jest
to, że jeżeli auto jest ok to zostaje w rodzinie , ewentualnie idzie po znajomych a nie do ogłoszenia, szczególnie 2 latek, tak myśli przeciętny kupujący i zazwyczaj tak się robi, w świat się puszcza auta które zostały "odpicowane" lub sprawiające problemy dlatego przeciętny zainteresowany będzie chciał prześwietlić tego "rodzynka" na wszystkie możliwe sposoby i będzie zadawał dziwne pytania na których być może się pogubisz.
loru, no tak ale w najbliższej rodzinie jest około 10 Skód - już nie ma komu zaoferować...
A co do pytań - z chęcią odpowiem oby tylko te pytania był "inteligentne" bo jeśli rozmowa i pytani będą w stylu Macierewicza i wszędzie będzie chorobliwa podejrzliwość - to na takim poziomie i w takim stylu będą moje odpowiedzi...
[ Dodano: Nie 09 Lut, 14 18:22 ]
Zamieszczone przez loru
zazwyczaj tak się robi, w świat się puszcza auta które zostały "odpicowane" lub sprawiające problemy
święta racja - ale trzeba podziękować tym, dzięki którym właśnie takie mamy podejście - z góry zakłada się że właściciel chce oszukać i dmuchnąć Klienta - może za 10-20 lat to się zmieni
to, że jeżeli auto jest ok to zostaje w rodzinie , ewentualnie idzie po znajomych a nie do ogłoszenia, szczególnie 2 latek, tak myśli przeciętny kupujący i zazwyczaj tak się robi, w świat się puszcza auta które zostały "odpicowane" lub sprawiające problemy dlatego przeciętny zainteresowany będzie chciał prześwietlić tego "rodzynka" na wszystkie możliwe sposoby i będzie zadawał dziwne pytania na których być może się pogubisz.
A co, jeśli nikogo z moich znajomych ani rodziny nie stać na zakup mojego auta, a mnie z kolei nie stać, żeby nim obdarować??
Raczej wydaje mi się mało prawdopodobne, że ktoś będzie zadawał pytania jak oficer NKWD tylko po to, żeby czekać na zająknięcie sprzedającego... Nie popadajmy w paranoję.
Jest właśnie odwrotnie - im auto tańsze tym głupszych pytań więcej, bo najczęściej dzwoni pospolity motłoch, który po 10. latach uzbierał 5 tys. zł i teraz mu się wydaje, że to on rządzi.
Przy takich kwotach pieniężnych to dzwonić będą już raczej konkretni klienci, którzy nie będą się rozdrabniali tylko umówią się w "fachowym" ASO i dadzą te 2. stówki na przegląd i wyciągnięcie historii.
Chris11, Ja proponowałem czasem (przy świadku) tak potencjalnemu Klientowi który w sumie nie musiał mi uwierzyć w moje odpowiedzi: "daję w gotówce np. 2000 zł - jeśli Cokolwiek Pan znajdzie poza tym co Panu przekazałem to ma Pan te pieniądze ALE jeśli nic Pan nie znajdzie to kupuje Pan ale obniżam cenę symbolicznie np. na bak paliwa" i od razu była inna rozmowa bez żadnych słownych podchodów, podchwytliwych pytań i "przesłuchań z ostrym światłem w oczy itp.
[ Dodano: Nie 09 Lut, 14 20:17 ]
Zamieszczone przez Chris11
dadzą te 2. stówki na przegląd i wyciągnięcie historii.
w moim przypadku nie ma co wyciągać bo jeszcze nie zrobiłem 14 000 km a jeśli ktoś kupi to nawet mu zwrócę te 2 stówki...
Ostatnio w ramach zachęty zalałem full bak w OII - Kupujący zrobił niezłe oczy jak zobaczył wskaźnik paliwa... - warto było nawet dla tego widoku
A co, jeśli nikogo z moich znajomych ani rodziny nie stać na zakup mojego auta, a mnie z kolei nie stać, żeby nim obdarować??
To ciesz się nim dalej, może kogoś w końcu będzie na coś stać :szeroki_usmiech ,też miałem pzrypadek ze akurat w rodzinie były młodsze sztuki i nikt się nie palił do mojego, wziął obcy z niedowierzaniem ,że wszystko było jak z fabryki 8)
Zamieszczone przez Chris11
Raczej wydaje mi się mało prawdopodobne, że ktoś będzie zadawał pytania jak oficer NKWD tylko po to, żeby czekać na zająknięcie sprzedającego... Nie popadajmy w paranoję.
Paranoja to jest to co się dzieje na rynku aut używanych w Polsce, a nie tam obraza hrabiego-sprzedającego jakimś pytaniem, /kontrolno-pomocniczym/, zwłaszcza przy sprzedaży tak nowego sprzęta. Twój samochód i zawsze możesz odpowiedzieć : spie...j potencjalnemu kupującemu, tylko kto tu będzie większym chamem.
święta racja - ale trzeba podziękować tym, dzięki którym właśnie takie mamy podejście - z góry zakłada się że właściciel chce oszukać i dmuchnąć Klienta - może za 10-20 lat to się zmieni
ogólnie jesteśmy tępym i biednym narodem, te 10-20 lat to za mało, dodatkowo rząd/zus/urzędasy (dopisać według uznania) nasz codziennie ruchają w dupę przez co jesteśmy sfrustrowani i za krzty chęci pomocy czy zwykłej uczciwości tylko chęć komuś doje.... a potem się cieszenia z tego że kogoś zrobiłem tak jak nas robią na każdym kroku.
Zamieszczone przez Chris11
A co, jeśli nikogo z moich znajomych ani rodziny nie stać na zakup mojego auta, a mnie z kolei nie stać, żeby nim obdarować??
to się z nim bujasz i odbierasz dziwne telefony i odpowiadasz na dziwne pytanie.
Zamieszczone przez Chris11
Raczej wydaje mi się mało prawdopodobne, że ktoś będzie zadawał pytania jak oficer NKWD tylko po to, żeby czekać na zająknięcie sprzedającego... Nie popadajmy w paranoję.
i tak lekką ręką wydasz 50 kawałków na auto sprawdzone w ASO ? tym bardziej że wszyscy wiemy jak "naprawiają" w ASO i jakie tam "ożły" pracują , nie podchodząc podejrzliwie do sprzedającego a jednocześnie zadawać podchwytliwych pytań .
Mam przykłady takich dziwnych pytań i zachowań sprzedających na bieżąco, moich dwóch kolegów z pokoju chce kupić auta, jeden do 20k drugi do 80k takie bajki jakie im próbują "sprzedać" sprzedający to ja nawet po trawie bym nie wymyślił, i każdy po takich próbach kupienia używki po kilku telefonach nabiera podejrzeń przy każdym następnym znalezionym ogłoszeniu nie zależnie od kwoty auta, przecież nikt nikomu nie che wpakować w dupę swoich ciężko zarobionych pieniędzy za złom który jest warty może połowę tego co sobie sprzedający ceni.
Wracając do meritum to do 1.4 TSI przywarła łatka awaryjnego motoru i puko takie portale jak WP czy Onet będą nadal pisały artykuły typu tych motorów nie kupuj a wśród nicj jest wymieniony 1.4 TSI to przeciętnego kowalskiego nie interesuje drobny maczek ,że to dotyczy głównie mocniejszych, on nie kupi 1.4 TSI tak dla zasady bo i w tym słabszych też może coś się sypnąć więc po co się pakować w potencjalne kłopoty i koszta, dlatego wybierze 1.9TDI od Niemca co płakała jak sprzedawał.
dlatego wybierze 1.9TDI od Niemca co płakała jak sprzedawał.
a po zakupie to on będzie płakał i to bardzo... - przy rachunkach za ukryte zonki.
Sumując, jestem optymistą i wierzę że nie wszyscy Kupujący są naiwniakami i nie dadzą się wkręcić w okazyjne "żywe trupy"
O czym my tu w sumie dyskutujemy, jak najlepszy komentarz do tego tematu znajduje się w naszej giełdzie...
Otóż znalazł się użytkownik, który chce kupić 2010 rok Octę z silnikiem 1.8TSI za... 40tys zł.
No cóż... Trzeba chyba jednak zweryfikować swoją cenę, podkulić ogon i oddać w salonie w rozliczeniu za 25 tys. zł.
W podanym przez Ciebie przykładzie nie przebieg jest problemem, a przeszłość powypadkowa tego egzemplarza, którą, nawet na tych kilku kiepskich zdjęciach, widać miał.
Aspekt wyposażenia pomijam, chociaż i tutaj widać, że za bogaty to ten egzemplarz nie jest.
Ostatnio sporo rozmawialem na temat sprzedaży TsI(2 znajomych ma i bedzie sprzedawalo)
i wyszlo na to ze za 2010-2011(chodzi o 1.8TsI) 55.000zł to max co bedzie mozna dostac.
Bo za 60+ mozna miec Accorda z 2010r.
Wszystkim sprzedajacym życze powodzenia oby bylo jak najdrożej.
Ostatnio sporo rozmawialem na temat sprzedaży TsI(2 znajomych ma i bedzie sprzedawalo)
i wyszlo na to ze za 2010-2011(chodzi o 1.8TsI) 55.000zł to max co bedzie mozna dostac.
A to jakieś wybitne osoby z dziedziny analityki rynku motoryzacji, czy po prostu gawędziarze, którzy oceniają sytuację po ogłoszeniach na Allegro?
Nie mówię, że się z tym nie zgadzam, ale śmieszą mnie takie typowo polskie wypowiedzi, które nic nie wnoszą, ale ktoś coś kiedyś powiedział i pomyślał, to trzeba się tym podzielić...
Ja rozmawiałem z wróżką Pelagią i powiedziała mi, żebym się wstrzymał, bo na wiosnę trend się odwróci i ceny pójdą o 10-15% do góry
A to jakieś wybitne osoby z dziedziny analityki rynku motoryzacji, czy po prostu gawędziarze, którzy oceniają sytuację po ogłoszeniach na Allegro?
Ale jakbym napisał ze np 75.000zł to bys pewnie sie zgodził :wink:
Spoko mnie poprostu smieszy jak ktos wola 65000 za 2010 za OII naprawde ktos wiezy ze tyle dostanie?
Komentarz